Człowiek, który przepływa do pracy między kontynentami
Najlepszym sposobem na uniknięcie korków w Stambule — jednym z najludniejszych miast Europy i najbardziej zatłoczonym mieście na świecie — jest pływanie.
Miasto jest przecięte cieśniną Bosfor — wąskim, krętym przesmykiem stanowiącym granicę między Europą a Azją. Choć Wschód i Zachód historycznie różniły się kulturą, religią itd., w pogodny dzień można przepłynąć między nimi stylem dowolnym w 30 minut.
Właśnie tak do pracy dociera handlarz żywnością Cengiz Han. Pakuje ubrania i niezbędne rzeczy do wodoodpornego worka i wcześnie rano wskakuje do wody po azjatyckiej stronie, by przepłynąć na brzeg Europy. Han robi to już od ośmiu lat.
Bez względu na to, czy to zima, lato, deszcz czy słońce — wyrusza w drogę, korzystając z tureckich flag na horyzoncie, by określić kierunek wiatru.
„W Turcji żyje 81 milionów ludzi, na świecie miliardy, ale tylko nieliczni mogą to robić”, powiedział Han. „W ten sposób się relaksuję. Kiedy pływam, wszystkie myśli znikają — nastaje absolutna cisza.”
To nie jest zajęcie dla początkujących. Trzeba znać Bosfor, fale, prądy i wypłynąć odpowiednio wcześnie, by uniknąć promów pasażerskich. To jeden z najbardziej ruchliwych szlaków wodnych na świecie — pływacy regularnie napotykają statki wycieczkowe, tankowce i frachtowce.
Pewnego razu straż przybrzeżna musiała ratować Hana, gdy porwał go silny prąd stworzony przez wielki statek. Ale to go nie powstrzymało.
„Niektórzy mogą zrobić coś takiego tylko raz w życiu,” powiedział. „Ja robię to w drodze do pracy.”
![]() |
![]() |
Możesz być zainteresowanym także tym:
- Hakerzy nauczyli się włamywać do telefonów przez ładowarkę
- Na przejściu granicznym Metehan od wczesnego rana ustawiały się gigantyczne kolejki
- Dziś rozpoczęły się obchody Kurban-Bajramu
- W kilku produktach na Cyprze wykryto podwyższony poziom pestycydów
- Człowiek, który przepływa do pracy między kontynentami